poniedziałek, 4 kwietnia 2016

Wyszłam za mąż-zaraz wracam !

     W obecnych czasach obrączka na palcu, słowa przysięgi wypowiadanej w Kościele straciły już na wartości. Dziewczyna w ciąży, grająca rolę niewinnej dziewicy powoli umiera śmiercią naturalną, zostawiając miejsce dla wyzwolonej kobiety, która małżeństwo traktuje jak etap przejściowy… Nie wyjdzie, To się rozwiodę.









Kobiety „Z ODZYSKU „stanowią znaczną część naszego społeczeństwa, sama jestem jedną z nich… Odpowiadając „Tak”nawet w najgorszych snach nie przewidziałabym takiego, scenariusza. Czy naprawdę z taką lekkością podchodzimy do ślubu, rozwodu, walki o dzieci i mamy w nosie to, co myślą o nas inni ? Podobno nikt nie traktuje rozwiedzionych kobiet jak trędowatych… Nie jesteśmy narażone na kąśliwe uwagi koleżanki z pracy, która z mężem świętuję kolejną rocznicę ślubu. Mniejsza o to, że ów małżonek sporadycznie odwiedza małżeńskie łoże, grzejąc się w ramionach młodej kochanki. Bywa i tak, że po upojeniu alkoholowym ma problem z dotarciem do domu, a żona zastępuję mu worek bokserski oraz niewolnicę do spełniania jego zachcianek. Nowa teściowa nie podkreśla na każdym kroku, że spotkało cię nieziemskie szczęście, że jej syn przygarnął taką kobietę, chociaż próbowała nie przebierając w środkach wybić mu z głowy ten związek. Wścibskie sąsiadki rodziców nie mówią niby cichutko, ale na tyle, że słyszysz, iż zawsze wiedziały, że z tobą to coś było nie tak, a co niektóre znajome nie ukrywają mężów z obawy, że spróbujesz na nich swoich wdzięków. Bo gdyby tak było naprawdę… to My kobiety „DRUGIEJ KATEGORII”za wolność musiałybyśmy płacić podwójnie.



Z drugiej strony nieprawdą jest, że byłe panny młode nie marzą o miłości, aż po grób. Nie zazdroszczą tym, którym się udało. Nie obwiniają się o to, co poszło nie tak. Nie rozkładają na czynniki pierwsze, każdej sprzeczki. Nie traktują rozwodu jak porażki… Rozpad małżeństwa na zawsze zostawia ślad czy tego chcemy czy nie. Dlatego niełatwo przychodzi decyzja o zakończeniu relacji. Nie każdej z nas dane było podjąć ją osobiście. Prowadząc Centrum Zapoznawcze Zolyty poznałam wiele takich kobiet. W większości poznały gorzki smak zdrady, przemocy lub zwyczajnie zrozumiały, że będąc z tym człowiekiem utracą cząstkę siebie. Czasem wina leżała w różnicy charakterów w odmiennym postrzeganiu świata, a innym razem z wpadki i nacisku rodziny. Niezaprzeczalnie status rozwódki ma więcej minusów niż plusów… Tylko czy powstrzymałoby to którąś z nas przed zawalczeniem o własne szczęście ? Śmiem wątpić!

  

Nie łatwo jest też rozwódce na rynku matrymonialnym. Nie każdy kawaler, wdowiec lub inny rozwodnik patrzy przychylnym okiem na „WYPRÓBOWANĄ DAMĘ”, a jak ma ze sobą nad bagaż w postaci małych dzieci, to jej szansę na znalezienie nowego męża znacznie spadają. Szkoda, że ci panowie nie mają bladego pojęcia, że takie kobiety kochają bardziej. Z pewnością ostrożniej, jednak doceniają oddanego człowieka. Mnie się udało, jestem szczęśliwą mężatką, a moje klientki coraz częściej podążają tą samą drogą. Więc jeśli należysz do grona rozwódek, nie przejmuj się noś głowę wysoko. Pamiętaj!!! Ty także zasługujesz na druga szansę. A jeżeli masz status szczęśliwej żony, nie potępiał kobiety z przeszłością. Nigdy nie masz pewności czy nie podzielisz jej losu !!!







Kobieta "Z ODZYSKU"
Ania Guzior-Rutyna

7 komentarzy:

  1. Taki los , dziś żona jutro rozwódka.Najgorsze w tym wszystkim jest zakłamanie .Znajoma rozpływająca się w zchwytach nad swoim kochającym misiem nagle zastała zmienione zamki w drzwiach i swoje walizki przed drzwiami.Kochający misiu będzie tatusiem.Ale to nie będzie dziecko mojej znajomej.Kiedyś dokazywała ,teraz chodzi ze spuszczoną głową. To dobra osoba .Więc myślę ,że jeszcze podniesie głowę i znajdzie kolejnego misia.Życzę jej aby był uczciwy.

    OdpowiedzUsuń
  2. Kobieta Potrzebuje Bliskości Faceta ,A nie Świadomości że Jest Zajęta.

    OdpowiedzUsuń
  3. Kobiecy los ,to niepewny los.

    OdpowiedzUsuń
  4. Ja przeżywam ciężkie chwilę nie wiem co będzie z moim małżeństwem. Byliśmy szczęśliwi ci się stało nie wiem....Pewnego dnia a nawet z dnia na dzień dowiedziałam się że mój mąż chce odpocząć od rodziny, dla mnie szok jak odpocząć od czegoś co jest. Najgorsze to że nic nie wskazywało na to że jest coś nie tak a tu takie bum. Czułam że kryje się za tym ktoś ale pomyślałam nie nie mój mąż,facet który dla mnie byłby w stanie zrobić wszystko. A to przez to że ktoś mu powiedział jesteś fajny!!! Doszło do pocałunku dla mnie to juz zdrada. Chodzimy na terapię raz jest dobrze a raz nie. Wszystko od humoru mojego męża. Już po mału nie mam sił. A najbardziej szkoda mi dziecka bo jest za nim głupie i nie jestem w stanie to wyrzucić ze swojego życia.

    OdpowiedzUsuń