Nadszedł
taki czas, że powiedziałam sobie dość!!!
Nie
urodziłam się wczoraj i wiem jakimi prawami rządzi się obecny
świat... Gdzie się nie obejrzysz „Kobiety Wieszaki” grają
pierwsze skrzypce... Naiwne nastolatki próbują je dogonić...
Wpadają w pułapkę anoreksji, odchudzają się na umór. Młode
kobiety, dojrzałe, seniorki pomimo życiowego doświadczenia nie
odbiegają znacznie od swoich młodszych koleżanek i Ja zaliczam się
do jednej z nich... Marzymy o szybkiej diecie cud... Najlepiej z
wynikiem 10 kilogramów w dwa tygodnie tak żeby udało nam
się schudnąć na Ślub kuzynki, wakacje, sylwestra, spotkanie
klasowe. Zdarza się, że osiągamy zamierzony cel... Tylko za jaką
cenę?
Jestem
dietetyczną weteranką. Przetestowałam wiele z nich!!! Z lepszym
lub gorszym skutkiem... Najbardziej dała mi w kość: Dieta Dukana
-osłabiła mój organizm. Kolejno Kopenhaska -byłam wiecznie głodna.
Kapuściana -na kapustę nie mogłam po tej diecie patrzeć, głodówki,
jabłkowa i własnych pomysłów... Wszyscy wokół trąbią, że
wystarczy jeść połowę mniej, ruszać się i będzie ok... Łatwo
powiedzieć, trudniej zrobić. Zmęczona testowaniem postanowiłam
zawierzyć ekspertce od żywienia... W tym celu odwiedziłam Natur
House w Czerwionce-Leszczynach.
Nieprzypadkowo
założyłam czarne ubranie... Uznałam ten dzień za pogrzeb moich
dotychczasowych nawyków żywieniowych... Żegnajcie ptasie
mleczka, pyszności Andrzejka, kluski śląskie mojej mamy, kapustko
teściowej, serniczku siostry Eli i torcie pani Danki... Nadchodzi
nowa era... Zdrowego niskokalorycznego jedzenia... Ratunku!!!
Nie
było tak strasznie jak mi się wydawało. Pani Ewa Eljasińska -dietetyczka i właścicielka NATUR HOUSE w Czerwionce-Leszczynach i
Rybniku nie gryzie! Wszystko odbyło się bezboleśnie. Krótki wywiad
zdrowotny, ważenie, liczenie i werdykt. Obecna tam Swatka winna
spowolnienia metabolizmu, podjadania oraz małej ilości
aktywności fizycznej. Przełknęłam gorzką pigułkę zwaną prawdą
i zamierzam się ustosunkować do zaleceń. A więc otrzymałam
czasopisma, ulotki reklamowe. Suplementy wspomagające proces
odchudzania, (Chyba je wymodliłam) zakazy żywieniowe, rozpisaną
tygodniową dietę i termin następnej wizyty za tydzień. Uff i po
krzyku!!!
Teraz dopiero zacznie się zabawa...
Niełatwo
przyszło mi przyznanie przed sobą, że potrzebuję pomocy
eksperta. Ta myśl dojrzewała we mnie powoli. Po kolejnej „Diecie
Cud” oraz głupich docinkach siostry odważyłam się na pierwszy
krok. Zrozumiałam dlaczego chce schudnąć i to mnie zmotywowało do
działania:
-Dla
zdrowia
-Chcę
lepiej wyglądać i podobać się sobie
-Nie
chce słyszeć głupich docinków o moich wałeczkach
-Z
płytkich pobudek -kupno nowych ciuszków...
Mam
nadzieję, że mi się uda... Trzymajcie za mnie kciuki. A jeśli ktoś
z Was ma ochotę towarzyszyć mi w tej drodze ku nowej sylwetce to
zapraszam do skorzystania z usług profesjonalistów:
NATUR HOUSE
Czerwionka-Leszczyny ,ul. Strażacka 4
Tel.32
430 61 73 lub 662 537 220
Rybnik, ul.
Powstańców Śląskich 16a
Tel.32
422 79 06
Będę pilnie obserwować,więc proszę nie podjadać.Dużo wytrwałości życzę.
OdpowiedzUsuńPo takim komentarzu to już muszę się pilnować...Dziękuję za wsparcie i pozdrawiam cieplutko.
UsuńDo Rybnika nie pojadę ,bo to miasto psycholi.Ale w Czerwionce pewnie odwiedzę Natur House
OdpowiedzUsuńTo zapraszam do Czerwionki,tu przyjmuje pani Ewa ,miła,ciepła osoba...Warto !!!
Usuń