niedziela, 14 sierpnia 2016

Przestań czekać na Księcia z Bajki...

      Normalni faceci też są niczego sobie...

 Wciąż czekasz na tego jedynego? Cudownego księcia z dziecięcych snów? Na swej życiowej drodze zapewne spotkałaś nie jednego faceta, który chciał rzucić ci świat do stóp... Ile razy powiedziałaś „nie”... Kręciłaś nosem na każde zaproszenie na randkę, wyznanie miłości? Nie żałujesz straconych szans? Nie masz wrażenia, że Twoje szczęście „przeminęło z wiatrem”... Zostałaś sama, a ideału jak nie było tak nie ma... Nadszedł czas obniżyć poprzeczkę... Normalni faceci też są niczego sobie!!!
       Moja przygoda w roli Księżniczki...

 Daleka jestem od piętnowania kobiet z wygórowanymi oczekiwaniami względem przyszłego partnera... A to dlatego, że dawniej byłam jedną z nich... Nie byłam porywającą pięknością, a mimo to cieszyłam się dużym powodzeniem... Faceci lgnęli do mnie jak muchy do miodu, a ja ich odganiałam jak tylko potrafiłam... Żaden z nich nie mógł na 100% spełnić moich oczekiwań... Pamiętam, że jednemu dałam kosza tylko dlatego, że był 2cm niższy ode mnie, innemu, bo mieszkał w tej samej dzielnicy co ja... albo miał za długie włosy, nie podobał mi się jego styl ubierania, jakaś wada charakteru... Najbardziej zapamiętałam takiego wysokiego chłopaka... Pracowałam na stoisku obuwniczym. Pewnego dnia trafił na nie przemiły chłopak i kupił buty... Musiał się bardzo pochylić, miał chyba z 2 metry, a ja całe 158cm wzrostu... Ja zawsze byłam uśmiechnięta i miła...
Lubiłam swoją pracę i ludzi... Na następny dzień ponownie przyszedł na moje stoisko, kupił klapki dla siebie... I tak przychodził prawie 2 tygodnie... Po kapcie dla siebie, rodziców, wkładki do butów, pastę... W końcu wziął się na odwagę i zapytał mnie czy się z nim umówię... Wyznał, że przychodził tu tylko dla mnie... Odmówiłam, powiedziałam, że mam chłopaka... Sklep stracił klienta, a mnie zrobiło się wstyd... Myślałam tylko o tym jakbyśmy ze sobą wyglądali... A tym samym pozbawiłam go szansy na ujawnienie swoich zalet... Bo to, że był wartościowym człowiekiem wyczułam już z naszych rozmów... Nigdy już go nie spotkałam... Mam nadzieję, że znalazł wybrankę serca i jest szczęśliwy... Co do mojego Księcia z Bajki to sprawa wyglądała następująco... Znalazłam go, a raczej on znalazł mnie...
Z przyzwyczajenia dałam mu kosza jak wszystkim pozostałym, ale on się nie poddał walczył do końca... Po 8 latach zrozumiałam, że przecież jestem zwyczajną dziewczyną i nie odpowiada mi rola potulnej księżniczki. Porzuciłam księcia na rzecz zwyczajnego faceta z którym stworzyłam nową bajkę „Naszą bajkę” która trwa do dzisiaj. Jestem szczęśliwa...
        Utracone szanse

 Moja historia w oczekiwaniu na Księcia zakończyła się happy endem... A równie dobrze los mógł obejść się ze mną brutalnie... Prowadzę Centrum Zapoznawcze i spotykam wiele dawnych lub obecnych księżniczek... Jedne żałują straconych szans, inne jeszcze czekają... Pamiętam taką miłą klientkę... Atrakcyjna, szczupła blondynka... Czterdziestoparoletnia panna... Zawitała do mnie, po namowie koleżanki... W trakcie szczerej rozmowy przyznała, że żałuje... Odrzuciła tyle propozycji... Szczególnie zabolało ją wspomnienie ostatniego faceta, któremu dała kosza... Spotykała się z nim jakiś czas... Nie spełniał w pełni wszystkich wymagań, ale czuła się w jego towarzystwie dobrze... Był takim zapychaczem na chwilę, aż znajdzie tego odpowiedniego... On myślał inaczej...
Po roku się oświadczył, ona odrzuciła propozycję małżeństwa... Rozstali się... Przez dziesięć lat spotykała go kilkukrotnie. Ma żonę, trójkę dzieci, psa i duży dom... Prawie wcale się nie zestarzał. Najbardziej dobija ją widok jego żony... Przecież mogła być na jej miejscu... Być matką i żoną... A teraz ma znikome szansę na ciążę. Smutna historia i jak na razie bez szczęśliwego finału...
Może i dla niej los się uśmiechnie? Bardzo na to liczę...
      
      Kosmiczne wymagania

 Wygórowane oczekiwania w stosunku do potencjalnego partnera bywają przeszkodą prawie niemożliwą do przeskoczenia... Napisałam „prawie” bo wszystko jest możliwe... Paniom które mają naprawdę „wymagania z kosmosu od razu proponuję skorzystanie z usługi Vip po ziemskich stawkach... Wtedy zwiększają szansę na „Księcia z Bajki”... Pamiętam jedną klientkę... Zapisała się na 3 miesiące... Przeglądała Katalog Fotoofert i wyśmiewała co drugiego kandydata... Zdenerwowałam się, bo nie spodobało mi się zachowanie klientki... Grzecznie zwróciłam jej uwagę, że ci panowie nie zasłużyli sobie na takie traktowanie... Nadąsała się i nic nie wybrała... Przez okres trwania umowy wysyłałam jej różne oferty... Panowie wyrażali chęć spotkania, ona wolała poczekać... Doczekała się... Pojawił się w biurze jej „Książę z Bajki”... Zgodziła się na spotkanie... Po dwóch randkach książę nie chciał kontynuować tej znajomości... Wolał zwyczajne kobiety... Ona była za... Tym razem to ona dostała kosza. Po rozmowie z klientem potwierdziły się moje przypuszczenia... Na spotkaniach Księżniczka zachowywała się podobnie jak w moim biurze... Była wyniosła, wyśmiewała swoich i klienta znajomych z wykształceniem zawodowym i średnim. Wskazywała palcami różnych ludzi, śmiała się z ich wyglądu, ubrania... Nie wiem co spowodowało u niej takie zachowanie... Jedno wiem na pewno. Jeżeli nie zmieni podejścia do ludzi, to nawet ostatni mężczyzna na świecie wybierze samotność niż życie u jej boku...
        
       Chcesz Księcia z Bajki masz do tego prawo...

 Marzysz o swoim ideale i raczej wolisz być sama niż przeżyć życie z kimś nie z twojej bajki? W porządku... Masz do tego prawo... Przemyśl czy warto odrzucać wszystkich facetów... Bo może wśród nich znajdzie się Twój Książę z Bajki w zwyczajnej skórze, który czeka na odczarowanie... Moc pocałunków może wszystko...
Warto spróbować...

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz