środa, 15 czerwca 2016

Swatka na Diecie... III Tydzień

   Schudłam 5,5 kilograma!
  Trzeci tydzień odchudzania tak szybko minął...

Ani się obejrzałam, a tu kolejna wizyta u mojej dietetyczki w Natur House w Czerwionce. Szybkie ważenie i oto werdykt... Ubyło mi następne 1,5 kilograma... Co w sumie daje 5,5 od początku diety!!!
 Przyzwyczaiłam się do tych cotygodniowych spotkań...
Z przyjemnością słucham rad dotyczących zdrowego odżywiania, planów na kolejny tydzień... Prywatnie cenię p.Ewę również za miłe rozmowy, uśmiech nieschodzący z jej twarzy, otwartość, empatię...
 W tym miejscu spełniają się marzenia... Te małe i te trochę większe... Do pełni szczęścia zostało 4,5 kilograma...
 Jestem dzieckiem szczęścia... Znowu mi się udało!!!
A nie do końca zasłużyłam na utratę 1,5 kilograma... Bo tak naprawdę zrobiłam niewiele... Starałam się trzymać dietę. Parokrotnie przesunęłam godziny posiłków. Na ognisku dla samotnych zjadłam kiełbasę z chlebem i ziemniaka, a na Industriadzie ciasto, kromkę chleba ze smalcem i oscypek. Wprawdzie dostałam przyzwolenie od mojej dietetyczki i suplementy na takie grzechy... Ale jednak! Wiele się u mnie działo. W piątek ukazał się mój Zolytowy Poradnik Randkowy, weekendowe imprezy, wywiad dla telewizji TVT Rybnik oraz wywiad do Tygodnika Rybnickiego... Z całego zamieszania zabrakło mi czasu na ćwiczenia... Jedynym ruchem był taniec na ognisku i zbieranie czereśni... Obiecuję poprawę w następnym tygodniu walki o lepszą siebie...
  Przyzwyczaiłam się do tej diety... Polubiłam ją... I powoli zaczynam się sobie podobać... Wczoraj przy zakupie nowej sukienki z dumą odniosłam na półkę za szeroką sukienkę... Może utracona ilość kilogramów nie zwali nikogo z nóg, ale Ja i moje ubrania... Widzimy różnicę!!!
  Zapraszam do walki o zdrową sylwetkę do Natur House w Czerwionce-Leszczynach lub Rybnika. A moich byłych i obecnych klientów Zolyt na dodatkową niespodziankę w postaci ciasteczek przy zapisie na kurację...


2 komentarze: