Znam
kobiety, które uważają,
że każdy Facet to Świnia... Unikają
kontaktów damsko-męskich, zakładają pas cnoty, zamykają serce na
klucz... Zapewniam, że owe damy, nie mają ciągotek do innych dam,
nie przebywają na oddziale psychiatrycznym, ani w dziczy... A więc
dlaczego?
Czy
Facet to Świnia?
Chciałabym
powiedzieć, że to nieprawda... Durne wymysły słodkich idiotek,
złośliwych jędz i niechcianych starych panien… Nie mogę, bo
spotkałam parę świń.
Po
czym poznać, że Facet to Świnia?
Macanko
Kilka
lat temu odnowiłam kontakty ze starą koleżanką. Razem z mężem
zostaliśmy zaproszeni na ognisko i tak poznałam jej męża. Po
szybkiej kawie całe towarzystwo wyruszyło na łąkę. Zostałam
tylko Ja (bo poszłam jeszcze do toalety) i partner koleżanki.
Pamiętam, że ubierałam buty, a on klepnął mnie w tyłek. Zaskoczona odwróciłam się do niego, a on próbował chwycić mnie
za biust. Powiedziałam, żeby się odczepił, bo sobie tego nie
życzę i zaraz o wszystkim powiem mężowi i jego żonie. Nie
zrobiłam tego. Andrzejowi powiedziałam dopiero w domu, koleżance
nigdy. Za to pogadałam z innymi babkami i jak się okazało to
norma. Podobno on do każdej się dobiera i to czasami, przy mojej
koleżance...
Fałszywiec
Dawniej
jak zajmowałam się finansami, jeździłam często na konferencje i
wyjazdy integracyjnej. Na jednej z nich poznałam Janka (imię
zmieniłam). Uczepił się mnie jak rzep psiego ogona... Poszłam na
basen on też, do sauny on też, a jak ktoś wszedł inny do sauny to
prosił, aby wyszedł, bo nam przeszkadza. Sama wyszłam, a na
odchodne powiedziałam, że ma zluzować, bo ja mam męża i go nie
chcę. Liczyłam, że odpuści. A on jeszcze zdwoił wysiłki... Na
konferencji usiadł obok, na obiedzie naprzeciwko i pożerał mnie
takim wzrokiem jakbym co najmniej była pieczenią na jego talerzu. W
drodze na wieczorną imprezę razem z koleżanką z pokoju
spotkałyśmy go w hotelowym holu... Rozmawiał z żoną, zapewniał
jak bardzo ją kocha, jak tęskni. Omal nie zwymiotowałam. I to ten
sam facet, który jakbym tylko powiedziała tak to najchętniej
przeleciałby mnie jeszcze przed kolacją...
Wyśmiewacz
Jednego
takiego typka poznałam na imprezie u znajomych. Siedzieliśmy
wszyscy przy stole, prawie każda kobieta wystrojona na maksa oprócz
jego żony Moniki. Po wypiciu czegoś mocniejszego zaczął upokarzać
ją na naszych oczach. Wyśmiewał, że jest do niczego, że nawet
się ubrać i umalować nie potrafi, że jest kurą domową, która
gotuje same pomyje. Na zakończenie kazał jej spojrzeć na mnie i
inne kobiety i się od nas uczyć. Strasznie było mi jej żali.
Siedziała cała czerwona, łzy miała w oczach... Wkurzyłam się i
wygarnęłam mu, że jest cholernym dupkiem... Powinien szanować
matkę swoich dzieci. Facet poniekąd miał rację, faktycznie Monika
ubierała się jak stara baba... W spodenkach przypominała małpę... Nie goliła nóg, (a miała czarne, kręcone włosy) włosów pod
pachami i może w majtach miała busz? A pomimo to uważam, iż
zachował się jak świnia... Mógł spokojnie o tym porozmawiać na
osobności, a nie wyśmiewać w towarzystwie...
O
tym, że Facet to Świnia śpiewał Big Cyc... O tym, że tak
faktycznie jest, przekonało się już wiele kobiet... Bo mężczyzna
wcale nie musi jeść z koryta, taplać się w błocie i chrząkać
cały dzień... By zalatywało od niego na kilometr i skutecznie
odstraszało co mądrzejsze kobiety...
Znam kobiety które są bardzo rozrywkowe i same kuszą wrecz proponują sex facetom dopiero co po znanym większość facetów zapewne skorzysta z okazji okazji ale dla mnie sex to coś więcej niż fizyczna przyjemność bliskość miłość szacunek dla mnie to się liczy w szkole większość wysmiewa każdego niektórzy z tego wyrastają inni widzom podobne sytuację w domach pracy większość ludzi boi się miłość są upokarzani klepanie kobiet w tyłek łapanie za biust to brak szacunku dla kobiet i złego wychowania nie każdy facet to świnia
OdpowiedzUsuńOczywiście...Wielu jest wartościowych. Pozdrawiam serdecznie.
OdpowiedzUsuń