Obstawiam, że każdego
prędzej
czy później dopada
czarna wizja własnej przyszłości... Zaczyna się etap użalania,
marudzenia i narzekania... Na wszystko i wszystkich... I po co płynąć
ku przepaści, jak jest jeszcze szansa zmienić kurs?
Niepewny
los
Bywa tak, że ludzie i
cały świat sprzymierzają się przeciwko nam... Nasze plany nagle
trafia szlag... Nie mamy ochoty na wyjście z domu, a może i
wstania z łóżka... Zwyczajnie na nic... Totalna beznadzieja... Koszmar... Dno... Nie jestem wyjątkiem i nie raz chciałam, żeby moje życie
potoczyło się zupełnie inaczej... Wolne od trosk i całego zła... Tak normalnie po mojej myśli, ale tak się nie da... Trzeba wziąć
na klatę to co daje nam los, czasem upaść, odpocząć, a potem
podnieść się i zobaczyć problem w nowym świetle...
Siła jest w Nas
Kiedyś sądziłam, że
jestem słabą kobietą... Niezdolną do życia bez męskiego
ramienia, super pracy, błogiego spokoju... Tak myślałam
dawniej... Dziś już wiem, że siła jest w środku każdego z Nas... Uśpiona na czas spokoju, a zarazem gotowa na czas wojny z
wszystkimi problemami...
To nie koniec świata
Wydaje się, że to co Was
spotkało, to już koniec świata... Myślałam podobnie... Oto kilka
przykładów z mojego życia:
Rozwód: Rozwodziłam się
prawie 2,5 roku... Były mąż nie chciał dać mi rozwodu z
jakiejkolwiek winy... Czułam się gorsza... Miałam wrażenie, że
sypie się mój cały świat...
Nowotwór mojej mamy: Jak
dowiedziałam się, że dla mojej mamy nie ma ratunku... Nie spałam po
nocach, płakałam...
Z nerwów bolał mnie żołądek... Wzięłam los
w swoje ręce i znalazłam dla mamy ratunek... Odkryłam w sobie siłę
do walki...
(Historię mojej mamy opisałam Tutaj).
Problemy finansowe: Prowadziłam dobrze
prosperującą firmę... Cztery biura kredytowe,
pracownicy... Przyszedł kryzys... Zostałam zmuszona wszystko
pozamykać, zwolnić pracowników i szukać pracy... Tak też zrobiło
większość znajomych z mojej branży... Poszukało pracy u
kogoś... Ja zrobiłam inaczej... Pomyślałam kilka nocy... „Co tu
zrobić, aby zarobić”. Popisałam na kartce wszystko za i
przeciw... Zastanowiłam się na czym się znam i co jeszcze mogłabym
robić... Tak odkryłam systemy afiliacyjne i pracę w charakterze
tajemniczego klienta... Pracowałam w domu i zarabiałam przyzwoite
pieniądze... Rynek się zmienił i po dwóch latach ponownie
otworzyłam dwa biura kredytowe...
Nadwaga: Był taki moment, że nie
mogłam już na siebie patrzeć... Próbowałam wielu diet... Z różnym
skutkiem... Wreszcie się zawzięłam i z pomocą Natur House w
Czerwionce-leszczynach schudłam 11 kilogramów...
Doceń to co masz i
zacznij działać: Gdy znajdziecie się w
krytycznej sytuacji, bez pracy, miłości i widoków na lepsze
jutro... Spróbujcie zastanowić się przez chwilę. Rozejrzyjcie się, doceńcie to co macie i zacznijcie działać... Użalaniem niczego
nie wskóracie, dzieci nie nakarmicie, miłości nie przyciągniecie. Zamiast marudzić ruszcie tyłki i wkroczcie do gry... Zawalczcie o
swoje szczęście!!!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz