poniedziałek, 14 listopada 2016

Mężu... Coś Ty za jeden?

Dawniej wystarczyłoby zaledwie jedne twoje słowo,
a bez mrugnięcia okiem w razie potrzeby skoczyłabym za tobą w ogień, zmieniła nazwisko, miasto lub kraj... Dzisiaj bałabym się poparzeń, nieakceptacji środowiska, nieznanego języka i życia u boku obcego człowieka, którego sądziłam, że znam...
      Kim jesteś?
 Niejednokrotnie po ślubie mężatki patrząc na męża zadają sobie jedno i to samo pytanie. Kim on naprawdę jest? Gdy mówiły tak były w pełni przekonane, że znają się jak łyse konie... Potem gdy ów mąż zachowywał się jak nie mąż zrozumiały, że tak naprawdę nieznają człowieka z który przyjdzie im spędzić życie...

      Pierwsze wątpliwości.
 Bywają dni niepokoju zrodzonego z odmiennych zachowań partnera... Każde dziwne zachowanie kobieta rozkłada na czynniki pierwsze, porównuje i powoli zmienia myślenie...


     Co podpada?
Agresja wobec niej i otoczenia.
Alkoholizm, narkotyki, hazard.
Poniżanie jej przy rodzinie lub znajomych.
Działanie na dwa fronty... Nawiasem mówiąc, mężczyzna zupełnie inaczej zachowuje się w domu i zupełnie inaczej w swoim środowisku np. przy mamusi, kumplach.
Kłamstwa.
Egoizm w sypialni.

    Odkochanie
Teoretycznie można dzielić talerz, łóżko i rachunki z obcym... Szeptać czułe słówka, robić maślane oczy, żyć przeszłością i wierzyć, że prawdziwy mąż to ten człowiek przed ślubem. Snuć plany, robić podchody i próbować zmusić go do zmiany.

Praktycznie po pewnym czasie każda z nas uodparnia się na jego miłość, ma po dziurki w nosie życia w cyrku z gorylem, który tylko przywdział ciało człowieka...

6 komentarzy:

  1. Wypisz,wymaluj to mój były mąż .

    OdpowiedzUsuń
  2. Może czasem na tym blogu zostanie napisane o złych kobietach a nie wszystko na mężów zwalać

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Oczywiście...Będą takie wpisy. Pozdrawim serdecznie

      Usuń
  3. Ach ci faceci...

    OdpowiedzUsuń