Schudłam
5,5 kilograma!
Trzeci
tydzień odchudzania tak szybko minął...
Ani się obejrzałam, a tu kolejna wizyta u mojej dietetyczki w Natur House w Czerwionce. Szybkie ważenie i oto werdykt... Ubyło mi następne 1,5 kilograma... Co w sumie daje 5,5 od początku diety!!!
Ani się obejrzałam, a tu kolejna wizyta u mojej dietetyczki w Natur House w Czerwionce. Szybkie ważenie i oto werdykt... Ubyło mi następne 1,5 kilograma... Co w sumie daje 5,5 od początku diety!!!
Przyzwyczaiłam
się do tych cotygodniowych spotkań...
Z przyjemnością słucham rad
dotyczących zdrowego odżywiania, planów na kolejny
tydzień... Prywatnie cenię p.Ewę również za miłe
rozmowy, uśmiech nieschodzący z jej twarzy, otwartość, empatię...
W
tym miejscu spełniają się marzenia... Te małe i te
trochę większe... Do pełni szczęścia zostało 4,5
kilograma...
Jestem
dzieckiem szczęścia... Znowu mi się udało!!!
A nie do końca
zasłużyłam na utratę 1,5 kilograma... Bo tak naprawdę zrobiłam
niewiele... Starałam się trzymać dietę. Parokrotnie przesunęłam
godziny posiłków. Na ognisku dla
samotnych zjadłam kiełbasę z chlebem i ziemniaka, a na
Industriadzie ciasto, kromkę chleba ze smalcem i oscypek. Wprawdzie
dostałam przyzwolenie od mojej dietetyczki i suplementy na takie
grzechy... Ale jednak! Wiele się u mnie działo. W piątek ukazał
się mój Zolytowy Poradnik Randkowy, weekendowe imprezy, wywiad dla
telewizji TVT Rybnik oraz wywiad do Tygodnika Rybnickiego... Z całego
zamieszania zabrakło mi czasu na ćwiczenia... Jedynym ruchem był
taniec na ognisku i zbieranie czereśni... Obiecuję poprawę w
następnym tygodniu
walki o lepszą siebie...
Zapraszam
do walki o zdrową sylwetkę do Natur House w Czerwionce-Leszczynach
lub Rybnika. A moich byłych i obecnych klientów Zolyt na
dodatkową niespodziankę w postaci ciasteczek przy zapisie na
kurację...
Brawo Ty.Pozdrawiam Monka Z
OdpowiedzUsuńDzięki za wsparcie...Pozdrawiam
OdpowiedzUsuń