Droga Swatko mam problem, zakochałam się w młodszym facecie od siebie.
Mam
czterdzieści jeden lat, on 31 lat, wiem, że to jest ogromna różnica
wieku, ale nie mogę o nim zapomnieć. Od zawsze tak jakoś było, że
przyciągałam samych małolatów... Może to przez mój młody
wygląd, nikt nie daje mi więcej niż trzydzieści lat... Jestem
drobna, praktycznie pozbawiona zmarszczek, ubieram się kobieco, ale w
sportowym stroju wyglądam jak nastolatka.
Tomka poznałam na weselu
przyjaciółki, przystojny, szarmancki, zabawny. Przetańczyliśmy i
przegadaliśmy prawie całe wesele... Czułam te dziwne "motylki
w brzuchu", ja taka stara baba, rozwódka z osiemnastoletnią
córką zakochała się jak głupia smarkula. Spotykaliśmy się parę
tygodni, ja nie pytałam ile on ma lat, on mnie również nie pytał
o wiek, było nam razem dobrze i tylko to miało jakiekolwiek
znaczenie. Niestety innym kuło w oczy nasze szczęście! Pierwsza
odezwała się moja przyjaciółka Ada:
- Czyś Tyś na głowę
upadła, wiesz ile on ma lat?
- Nie, odpowiedziałam
zgodnie z prawdą...
- 31 lat, to jeszcze
dzieciak, wiesz co ludzie gadają?
- Nie wiem - mówiłam
- Że sobie przygruchałaś
młodego do łóżka
Wtedy wkurzyłam się na
maksa. Z płaczem pobiegłam do Tomka. Nie był zaskoczony, jemu
również znajomi i rodzina chcieli wybić ten związek z głowy. Od
miesiąca jesteśmy zaręczeni, za pół roku ślub, planujemy
wspólne dziecko... Tomek jest kawalerem, marzy o dziecku... W moim
wieku, to już ostatni dzwonek na dziecko. Niektórzy znajomi
odsunęli się od nas, córka ze mną nie rozmawia, wyprowadziła się
do tatusia, sąsiedzi i kumple Tomka wytykają nas palcami, babka w
urzędzie stanu cywilnego dwa razy czytała nasze daty
urodzenia... Świat nie jest gotowy na nasz związek, ale ja go tak
bardzo kocham, co robić?
Zakochana Monika
Droga Moniko, to czy świat
jest gotowy czy nie, na wasz związek nie ma zasadniczego znaczenia.
Najważniejsze w tym wszystkim jest to, czy Ty jesteś gotowa! Jeśli
kochasz tak jak opisujesz, On również Cię kocha, jesteście
zaręczeni, szczęśliwi to nie warto oglądać się na
innych. Pamiętaj życie jest tylko jedno, szkoda czasu na szukanie
problemów, których nie ma. Ludzie tacy już są, że lubią
wsadzać nos w cudze sprawy i nic na to nie poradzisz! Córka w
końcu zmądrzeje i zaakceptuje wasz związek, inni również. Tak to
już jest, że miłość nie pyta o wiek, przychodzi i już... A my
możemy ją przyjąć taką jaka jest, lub z nią walczyć.
Pozdrawiam Serdecznie
Swatka
Łap To szczęście i się nie zastanawiaj.....to Twoje życie....
OdpowiedzUsuńZnam ludzi związanych ze sobą których dzieli więcej niżeli 10 lat :)
OdpowiedzUsuńNie przejmujcie się i układajcie swoje życie.
Przy okazji zobaczycie kto przy was zostanie a kto się plecami odwróci.