niedziela, 26 listopada 2017

Kocham młodszego!

Droga Swatko mam problem, zakochałam się w młodszym facecie od siebie.
Mam czterdzieści jeden lat, on 31 lat, wiem, że to jest ogromna różnica wieku, ale nie mogę o nim zapomnieć. Od zawsze tak jakoś było, że przyciągałam samych małolatów... Może to przez mój młody wygląd, nikt nie daje mi więcej niż trzydzieści lat... Jestem drobna, praktycznie pozbawiona zmarszczek, ubieram się kobieco, ale w sportowym stroju wyglądam jak nastolatka.
Tomka poznałam na weselu przyjaciółki, przystojny, szarmancki, zabawny. Przetańczyliśmy i przegadaliśmy prawie całe wesele... Czułam te dziwne "motylki w brzuchu", ja taka stara baba, rozwódka z osiemnastoletnią córką zakochała się jak głupia smarkula. Spotykaliśmy się parę tygodni, ja nie pytałam ile on ma lat, on mnie również nie pytał o wiek, było nam razem dobrze i tylko to miało jakiekolwiek znaczenie. Niestety innym kuło w oczy nasze szczęście! Pierwsza odezwała się moja przyjaciółka Ada:
- Czyś Tyś na głowę upadła, wiesz ile on ma lat?
- Nie, odpowiedziałam zgodnie z prawdą...
- 31 lat, to jeszcze dzieciak, wiesz co ludzie gadają?
- Nie wiem - mówiłam
- Że sobie przygruchałaś młodego do łóżka
Wtedy wkurzyłam się na maksa. Z płaczem pobiegłam do Tomka. Nie był zaskoczony, jemu również znajomi i rodzina chcieli wybić ten związek z głowy. Od miesiąca jesteśmy zaręczeni, za pół roku ślub, planujemy wspólne dziecko... Tomek jest kawalerem, marzy o dziecku... W moim wieku, to już ostatni dzwonek na dziecko. Niektórzy znajomi odsunęli się od nas, córka ze mną nie rozmawia, wyprowadziła się do tatusia, sąsiedzi i kumple Tomka wytykają nas palcami, babka w urzędzie stanu cywilnego dwa razy czytała nasze daty urodzenia... Świat nie jest gotowy na nasz związek, ale ja go tak bardzo kocham, co robić? 

                                     Zakochana Monika
 
  Droga Moniko, to czy świat jest gotowy czy nie, na wasz związek nie ma zasadniczego znaczenia. Najważniejsze w tym wszystkim jest to, czy Ty jesteś gotowa! Jeśli kochasz tak jak opisujesz, On również Cię kocha, jesteście zaręczeni, szczęśliwi to nie warto oglądać się na innych. Pamiętaj życie jest tylko jedno, szkoda czasu na szukanie problemów, których nie ma. Ludzie tacy już są, że lubią wsadzać nos w cudze sprawy i nic na to nie poradzisz! Córka w końcu zmądrzeje i zaakceptuje wasz związek, inni również. Tak to już jest, że miłość nie pyta o wiek, przychodzi i już... A my możemy ją przyjąć taką jaka jest, lub z nią walczyć.

                        Pozdrawiam Serdecznie
                                  Swatka

2 komentarze:

  1. Łap To szczęście i się nie zastanawiaj.....to Twoje życie....

    OdpowiedzUsuń
  2. Znam ludzi związanych ze sobą których dzieli więcej niżeli 10 lat :)
    Nie przejmujcie się i układajcie swoje życie.
    Przy okazji zobaczycie kto przy was zostanie a kto się plecami odwróci.

    OdpowiedzUsuń