Bywają
takie chwile, momenty i dni
kiedy samotność przeszkadza nam
bardziej niż przysłowiowy „wrzód na dupie”... Zaburza
codzienny rytm, wprawia w zły nastrój, dobija... A przecież
najgorsze masz już za sobą... W końcu Kasia wyjechała za pracą
pięć lat temu na dwa miesiące i zapomniała wrócić do dzisiaj,
a Twój Karol wymienił cię po dwudziestu latach zgodnego
małżeństwa na długonogą brunetkę, która mogłaby być twoją
córką... Było minęło... Czy aby na pewno?
Co
najbardziej przypomina o samotności:
Walentynki
To
jeden z najgorszych dni w kalendarzu samotnych... Wszędzie wokół
zakochane pary, tak jakby akurat w ten dzień powychodzili z nor... W
pracy słyszysz jedynie „Co ja mam kupić mu na te walentynki?” A
może on mi się oświadczy? Gdzie najlepiej wybrać się w ten
dzień? Zadają pytania tak jakby ciebie to w ogóle coś
interesowało... Ty z pewnością ten dzień spędzisz jak
pozostałych 365... ale z pewnością przez chwilę poczujesz się
bardziej samotny w otoczeniu tak ogromnej fali miłości.
Święta
Bożego Narodzenia
Samotna
kolacja willigijna lub w gronie rodziny jako jedyna osoba bez
pary... Czujesz się jak piąte koło u wozu i na dodatek te życzenia
przy opłatku od cioci Klary. „Tomaszku abyś wreszcie znalazł
sobie dziewczynę”... (Tak jakbyś nie próbował...) Olu abyś w
końcu znalazła chłopaka, w twoim wieku to już ostania szansa na
dziecko (Tak jakbyś o tym nie wiedziała) i wiele więcej
serdeczności, które mimowolnie ciążą ci na sercu...
Ślub
młodszej siostry
Nic
tak nie działa na poczucie samotności jak ślub twojej młodszej
siostry, pal licho jeśli jest młodsza o rok, gorzej jak co najmniej
o dziesięć lat... Wtedy już jesteś w czarnej dziurze... Nie ominą
Cię złośliwe komentarze wrednych kuzynek, jeszcze wredniejszych
ciotek i wścibskich sąsiadek mamy... One już ogłosiły cię mianem
starej panny... Jedynym wyjściem to facet do wynajęcia, zmiana
orientacji, zatyczki do uszu...
Choroba
Kiedy
leżysz w łóżku z gorączką, słaby jak dziecko... Nie ma nikogo
kto podałby
Ci chociaż herbatę, zmienił pościel, wyprowadził psa... Czujesz się niepotrzebny, samotny... Już nie jesteś wolny z
wyboru, a raczej z konieczności... Przynajmniej do momentu
wyzdrowienia!!!
Wakacje
Samotny
urlop bywa drogą przez męki... Już przy wyborze oferty w biurze
podróży napotykasz pierwsze przeszkody... A to dopłata, a to brak
jednoosobowych pokoi... Wreszcie się udało... Dotarłeś na
miejsce... Teraz to dopiero czujesz samotność... Na hotelowym
basenie małżeństwo z dziećmi, w restauracji gruchające pary... Na
siłę próbujesz zagadać do kogoś... Byle tylko buzię otworzyć... Na zakończenie obiecujesz sobie, że na przyszły rok raczej
zostaniesz w domu.
Samotność
jest mocno przereklamowana. Wprawdzie daje wolność, może i
szczęście... Jednak przychodzi taki czas, że masz już dosyć
pustej ciszy, nie cieszą cię zawodowe sukcesy, a kolejne
święta, urodziny, wakacje wywołują tęsknotę za uczuciem... Bo
prawdą jest, że każdy potrzebuje miłości, tylko nie każdy chce
ją wpuścić do swojego serca. Ja w swojej pracy spotykam właśnie
tych, co pragną kochać i chcą być kochani, a jak jest z Tobą?
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz