czwartek, 19 stycznia 2017

Kiedy najbardziej doskwiera Ci samotność?

Bywają takie chwile, momenty i dni
kiedy samotność przeszkadza nam bardziej niż przysłowiowy „wrzód na dupie”... Zaburza codzienny rytm, wprawia w zły nastrój, dobija... A przecież najgorsze masz już za sobą... W końcu Kasia wyjechała za pracą pięć lat temu na dwa miesiące i zapomniała wrócić do dzisiaj, a Twój Karol wymienił cię po dwudziestu latach zgodnego małżeństwa na długonogą brunetkę, która mogłaby być twoją córką... Było minęło... Czy aby na pewno?
 Co najbardziej przypomina o samotności:
      Walentynki
To jeden z najgorszych dni w kalendarzu samotnych... Wszędzie wokół zakochane pary, tak jakby akurat w ten dzień powychodzili z nor... W pracy słyszysz jedynie „Co ja mam kupić mu na te walentynki?” A może on mi się oświadczy? Gdzie najlepiej wybrać się w ten dzień? Zadają pytania tak jakby ciebie to w ogóle coś interesowało... Ty z pewnością ten dzień spędzisz jak pozostałych 365... ale z pewnością przez chwilę poczujesz się bardziej samotny w otoczeniu tak ogromnej fali miłości.
      Święta Bożego Narodzenia
Samotna kolacja willigijna lub w gronie rodziny jako jedyna osoba bez pary... Czujesz się jak piąte koło u wozu i na dodatek te życzenia przy opłatku od cioci Klary. Tomaszku abyś wreszcie znalazł sobie dziewczynę... (Tak jakbyś nie próbował...) Olu abyś w końcu znalazła chłopaka, w twoim wieku to już ostania szansa na dziecko (Tak jakbyś o tym nie wiedziała) i wiele więcej serdeczności, które mimowolnie ciążą ci na sercu...
      Ślub młodszej siostry
Nic tak nie działa na poczucie samotności jak ślub twojej młodszej siostry, pal licho jeśli jest młodsza o rok, gorzej jak co najmniej o dziesięć lat... Wtedy już jesteś w czarnej dziurze... Nie ominą Cię złośliwe komentarze wrednych kuzynek, jeszcze wredniejszych ciotek i wścibskich sąsiadek mamy... One już ogłosiły cię mianem starej panny... Jedynym wyjściem to facet do wynajęcia, zmiana orientacji, zatyczki do uszu...
      Choroba
Kiedy leżysz w łóżku z gorączką, słaby jak dziecko... Nie ma nikogo kto podałby Ci chociaż herbatę, zmienił pościel, wyprowadził psa... Czujesz się niepotrzebny, samotny... Już nie jesteś wolny z wyboru, a raczej z konieczności... Przynajmniej do momentu wyzdrowienia!!!
      Wakacje
Samotny urlop bywa drogą przez męki... Już przy wyborze oferty w biurze podróży napotykasz pierwsze przeszkody... A to dopłata, a to brak jednoosobowych pokoi... Wreszcie się udało... Dotarłeś na miejsce... Teraz to dopiero czujesz samotność... Na hotelowym basenie małżeństwo z dziećmi, w restauracji gruchające pary... Na siłę próbujesz zagadać do kogoś... Byle tylko buzię otworzyć... Na zakończenie obiecujesz sobie, że na przyszły rok raczej zostaniesz w domu.

Samotność jest mocno przereklamowana. Wprawdzie daje wolność, może i szczęście... Jednak przychodzi taki czas, że masz już dosyć pustej ciszy, nie cieszą cię zawodowe sukcesy, a kolejne święta, urodziny, wakacje wywołują tęsknotę za uczuciem... Bo prawdą jest, że każdy potrzebuje miłości, tylko nie każdy chce ją wpuścić do swojego serca. Ja w swojej pracy spotykam właśnie tych, co pragną kochać i chcą być kochani, a jak jest z Tobą?

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz