Szanowna Swatko,
Jestem załamana. Poznalam faceta na stacji
beznzynowej. Zagadał, że może pomóc w tankowaniu mojego auta.
Był czarujący,
poprosił o numer telefonu. Później wszystko potoczyło się lawinowo. Romantyczne
patrzenie w gwiazdy, my otuleni w koc, lampki wina. Bajeczny seks, śniadanka do
łóżka, on czekajacy nagi w łóżku z różą w zębach. To było jak piękny sen. Mam
43 lata, jestem lekarzem, a zachowywałam się jak smarkula. To było za piękne,
by mogłobyć prawdziwe!
Po trzech miesiącach zniknął, a wraz z nim 50
tysięcy, które mu pożyczyłam na interes życia. Nikomu nie mówiłam, jest mi wstyd, że dałam się tak omamić. Tak bardzo boję się, że natrafię na
kolejnego oszusta, ale bardziej obawiam się samotności, co robić?
Monika z Warszawy
Droga Moniko,
Powinnaś zgłosić sprawę na policję. Pomyśl,
ile kobiet może przez niego cierpieć, tak jak Ty. Bardzo dobrze, że nie chcesz
zostać sama, bo miłość dodaje skrzydeł,tylko szukaj wybranka bardziej
ostrożnie. Zapisz sie do dobrego biura matrymonialnego, na kurs tańca, również
zapraszam do Centrum Zapoznawczego Zolyty.
Pozdrawiam
Swatka Anna
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz