niedziela, 18 listopada 2018

Wracam...

Dawno mnie tu nie było... Dokładnie w sierpniu dodałam ostatni post, a i przed sierpniem publikowałam nieregularnie... A wszystko dlatego, że w życiu prywatnym wiele się działo...
1. Udział w programie Nauka Jazdy w telewizji TTV i w końcu dotarcie do szczęśliwego finału. Mam prawko od marca.
2. Ciąża
Jak zawsze mówiłam i nadal potwierdzam: ciąża to nie choroba z jednym małym "ale" każda jest inna. Pierwsze ciąże (mam syna 15 lat i syna 6 lat) przebiegały normalnie, czułam się bardzo dobrze i byłam aktywna niemal do porodu. Niestety trzecia ciąża, trochę dała mi popalić. Oczywiście jak to ja, byłam aktywna. W trzynastym tygodniu wylądowałam na patologi ciąży (plamiłam) groziło mi poronienie. Więc troszeczkę zwolniłam... Najgorsza jednak była końcówka ciąży, silne skurcze przepowiadające, kolejny pobyt w szpitalu na patologi, duży brzuch, który utrudniał pracę na komputerze.

3. Poród – wiadoma sprawa pobyt w szpitalu i powolne dochodzenie do siebie. Na świat przyszła moja mała (ponad 4 kilo i 57 cm) córeczka Amelka, sprawczyni całego zamieszania. Urodziłam ją 7 listopada 2018r.

O godz 10:20... Zwiolniłam, ale było warto...

W sferze prywatnej jestem spełniona, mam kochającego męża, troje dzieci, a wśród nich wyczekiwaną córeczkę... W sferze zawodowej wciąż mi mało, mam wiele planów do zrealizowania, dlatego wracam. Już za niedługo blog przejdzie metamorfozę, ja zapewne też. Obserwujcie...

Pozdrawiam i życzę wszystkiego dobrego.
Swatka Anna

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz