Idealnie dopasowanie to
niemal gwaracja szczęśliwego związku... Z racji wykonywanego
zawodu Swatki,
każdego dnia dobór partnerski pochłania mi wiele
czasu, a połączone pary są dowodem, że mam do tego dar... Jeśli
jednak jesteś na etapie randkowania lub nie chcesz/nie możesz
skorzystać z moich usług, zdradzę Ci jak najlepiej sprawdzić czy
tworzycie idealną parę...
1. Wspólne zainteresowania
Sposób spędzania wolnego
czasu ma ogromne znaczenie dla związku. Nie koniecznie musisz od
razu lubić wszystko co twój partner np. Stawać skoro świt i
biegać godzinę przed pracą, czy chodzić do operetki. Generalnie
chodzi o to, aby np. Jeśli twój partner jest aktywny, jeździ na
rowerze, rolkach, pływa, uwielbia wspinaczkę górską, to
wystarczy jeśli Ty będziesz przynajmniej częściowo podzielała
jego zainteresowania. Im więcej wspólnych zainteresowań tym
lepiej. Najtrudniej kiedy jedna osoba jest typem domatora,
przylepiona do fotela i tv, a druga dostaje napadu duszności na samą
myśl o siedzeniu w czterech ścianach. Wtedy taki związek ma nikłe
szanse na sukces. Przykładem niech będzie moja para Mirosława i
Karol, którzy w 2017r. Wzięli ślub, połączyły ich ryby, a
dokładniej wędkowanie. Panią Mirosławę pasją do wędkowania
zaraził ojciec, a obecny mąż do dzisiaj jest mu za to wdzięczny...
2. Podobne poczucie humoru
Dystans do siebie i poczucie
humoru pomaga w relacjach partnesrkich. Nie musicie zawsze się
śmiać razem z tych samych żartów i lubić tych samych komików.
Mój mąż uwilelbia Jasia Fasolę, a ja go ledwo toleruję, ale za to
uwielbiamy te same kabarety, komedie i opowiastki. Nie obrażam się
na jakieś żarty, nie strzelam focha, bo mam dystans do siebie i
bywa, że sama się z siebie śmieję np. Więc jeśli chociaż w
połowie śmieszy was to samo, to wróży bardzo dobrze dla związku.
Moja para Anna i Ireneusz są idalnym przykładem, że poczucie
humoru pomaga... Anna sypie kawałami, nawet wygrała na wieczorku
zapoznawczym puchar Mistrza Uśmiechu, a Ireneusz odkąd go poznałam
żartował na wszystkie tematy.
3. Wspólne cele
Każdy ma jakiś cel w
życiu, lub przynajmniej powinien mieć. Dla związku określenie
takich celów przez każdego partnera odkrywa, czy chociaż częściowo
pokrywają się ze sobą. Z najbardziej istotnych przy których
ciężko o kompromis to: małżeństwo, dzieci.
Kolejne takie jak: budowa
domu, przeprowadzka do innego kraju, założenie firmy, podróż dookoła świata, to jeszcze podlega dyskusji. Natomiast jeśli Ty
marzysz o białej sukni, gromadce dzieci, a twój partner bez ogródek
mówi, że nie chce dzieci, odpowiedzialności i ślubu, to szanse na
szczęśliwy związek są zerowe. Pozostałe cele jeszcze są do
ogarnięcia, pod warunkiem, że ktoś z was zdecyduje się na
ustępstwo. Dla kolejnych moich par: Małgorzaty istotne było
małżeństwo, dlatego po krótkiej znajomości zdecydowała się na
ślub z Hubertem. Natomast wdowiec Marek, unikał kolejnego ślubu
jak ognia, dlatego podziękował klientce Monice, która marzyła o
ślubie i związał się z Sonią, która również z małżeństwem
nie miała po drodze. I obecnie tworzą szczęśliwą parę.
4. Stosunek do pieniędzy
Podobno o pieniądzach nie
powinno się dyskutowac przynajmniej na początku randkowania. To
zrozumiałe, przestrzegałam o tym w moim Zolytowym Poradniku
Randkowym. Niewybaczalne jest pytanie np. Na pierwszej czy kolejnej
randce o to ile partner zarabia, co posiada, ile ma oszczędności na
koncie, ale już na pierwszych spotkaniach można zauważyć bardzo
istotny szczegół... Otóż stosunek do pieniędzy. Jeśli umawiacie
się na kawę w kawiarni, a twój partner zamawia najtańszą kawę i
to bez ciastka nie pytając cię o zdanie. Lub czeka kiedy ty
zapłacisz, to albo ma problemy finansowe, albo jest skąpy.
Najczęściej to drugie. Więc jeśli ty też dostajesz napadu histerii
na myśl o wydaniu grosika, to ok. Jeśli jednak jesteś podobna do
mnie i masz alergie na chytrych ludzi, to uwierz mi nie dogadasz sie.
Znam taką idealnie dobraną parę (ja i ich nie swatałam, przecież
musieliby zapłacić) on był skąpy, dlatego rzuciła go dziewczyna,
ona okazała się jeszcze bardziej skąpa. Oszczędzają na czym się
da, chodzą w znoszonych ubraniach, na urodziny wydają całe 4 zł
na prezent urodzinowy lub podarują prezent otrzymany od kogos
wcześnej, na wakacjach śpią w samochodzie, bo nocleg kosztuje,
urządzają dom rzeczami wyrzuconymi przez innych... Nie mają
dzieci i nie wiem już czy to dobrze czy źle, bo przecież dzieci
kosztują, dopasowali się idealnie... Z drugiej strony nie pochwalam
też szastania pieniędzmi, nie wydam całej pensji męża na torebkę,
muszę przemysleć to i owo. Dlatego jeśli on wydaje całą wypłatę
w dwa dni, a poźniej dzwoni do ciebie po pożyczkę, to zastanów
się dwa razy czy to idealny partner dla ciebie. Bo jeśli jesteś
taka sama i lubisz żyć chwilą, to ok, ale jeśli nie chcesz grać
roli bankomatu i utrzymywać partnera, to uciekaj gdzie pieprz
rośnie.
5. Różne temperamenty
Różnica w usposobieniu
partnerów jest dobra dla związku. Mówi się, że przeciwieństwa
się przyciągają dlatego często wybieramy kogoś o odmiennym
temperamencie od naszego. Np. Jestem wygadana, energiczna,
optymistycznie nastawiona do świata, wszędzie mnie pełno, mam sto
pomysłów na minutę... A mój mąż Andrzej ma raczej spokojne
usposobienie, ale uwielbia ten ogień, który we mnie płonie, czerpie
z niego, wspiera mnie i jak nikt potrafi mnie wyciszyć... Po prostu
wzajemnie się uzupełniamy i o to właśnie chodzi.
Kluczem do cudownego życia
we dwoje, jest idealne dopasowanie... Jednak i ono nie wystarczy jeśli
dopadnie was Rutyna... O związek trzeba dbać, każdego
dnia... Randkować nawet dziesięć lat po ślubie, odwiedzać miejsca
pierwszych spotkań, celebrować każdą spedzoną chwilę. A wtedy
wszystko się jakoś ułoży i będziecie żyli długo i
szczęśliwie... Prawie jak w bajce, w waszej bajce... Tego wam Serdecznie Życzę...
Zgadza sie z tym dobraniem. Jezeli sa naprawde dobrze dobrani, to nie trzeba sie nawet wiele gimnastykowac, wszystko sie jakos uklada. I oczywiscie na odwrot.
OdpowiedzUsuń