Schudłam 12,5 kilograma...
10 w trakcie diety oraz 2,5 kilo podczas ośmiotygodniowej stabilizacji... Sylwester zbliża się wielkimi krokami, Andrzejki tuż–tuż... Wieczorek Zapoznawczy w środę. A Ja już nie mogę się doczekać na zabawę i nowe kreacje!!!
Co zyskałam dzięki diecie...
1.Lepszą sylwetkę
Jestem szczuplejsza o 12,5 kilograma... Czuję się zgrabniejsza, wbijam się w stare ubrania... i nabrałam apetytu na nowe...
2.Większą Pewność Siebie
Nigdy nie byłam cichą myszką... Raczej parłam do przodu niczym czołg... Ociężała, zakompleksiona przystopowałam na chwilę... Dzięki diecie, wróciłam do gry...
3.Zdrową kuchnie
Poznałam nowe smaki... Przekonałam się, że zdrowo nie znaczy niesmacznie... Zmieniłam nawyki żywieniowe, zwracam większą uwagę na to co finalnie ląduje na talerzu moich domowników...
4.Motywację
O moich zmaganiach z dietą pisałam tydzień po tygodniu na blogu... Przez cały czas otrzymywałam od was wsparcie w postaci e-maili, miłych słów, sms... Czułam się silniejsza wiedząc, że jesteście ze mną... Ja również motywowałam do działania. Część z Was postanowiła towarzyszyć mi w drodze ku nowej Ja... i dotarło do mety... Inni jeszcze walczą i za nich trzymam kciuki!!!
5.Miłe spotkania
Polubiłam cotygodniowe spotkania w Natur House, bo trafiłam na sympatyczną dietetyk Ewę Eljasińską, która dodatkowo okazała się superbabką...
Moja przygoda z dietą Natur House należy już do przeszłości... Jestem osiem tygodniu po i nie przytyłam ani odrobinę... Wprawdzie nie rzucam się na lodówkę, nie jem pięć paczek chipsów dziennie w komplecie z colą... Co wcale nie oznacza, że jestem wolna od małych i większych grzeszków...
Polecam Natur House w Czerwionce i Rybniku...
Oni naprawdę odchudzają... Wiem, bo sprawdziłam!!!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz